Ogromny
Świat

Aduan. Gigantyczny świat, naznaczony konfliktem i przepleciony magią. Od złotych piasków Kadoru, przez ofite zimie Imperium, tętniące życiem miasta Avii i czarne brzegi Loravii.

Ogromne możliwości

Fabuła Aed Varen pozwoli ci wykreować historię z krwii i kości. Luźne limity, duża dowolność w kreowaniu i nieprzerwanie rozwijające się realia staną się twoim narzędziem do stworzenia nieprzeciętnej postaci.

Ogromne możliwości

Fabuła Aed Varen pozwoli ci wykreować historię z krwii i kości. Luźne limity, duża dowolność w kreowaniu i nieprzerwanie rozwijające się realia staną się twoim trlalalaaieprzeciętnej postaci.

Nie ma już dla nas ratunku

Choć Wielki Pogrom miał miejsce przed dwudziestu laty, wciąż zbiera swoje żniwo na całym świecie. Strach, który od budzili w nas od wieków czarodzieje zbyt długo równoważył się z się z szacunkiem — radziliśmy się ich w wielu sprawach, przecież też byli ludźmi. Wreszcie ich polityczne gry i intrygi przelały czarę goryczy. Rozpętał się konflikt, który wywrócił do góry nogami całą rzeczywistość — pogrzebał tysiące ciał w popiołach stosów i zerwał z baśniowością Aduanu raz na zawsze. Świat został odarty z magii.

Nikt nie przypuszczał, że sprowadzi to na nas coś o wiele gorszego, przed czym tylko czarodzieje mogli nas obronić.

Najpierw mówiono o obcych

Mieli przywędrować do nas ze wschodu, gdzie żyła inna, odseparowana od nas ludzka cywilizacja. Tyle, że nawet w opowieściach daleko było im od istot, które zamieszkują nasz świat. Bo oni ludźmi nie byli. Pozostawili za sobą ziemię obróconą w rdzę i popiół. Zwierzęta, na które spoglądali, padły, rośliny uschły. Ludzie, których dotknęli, zamienili się w posągi i rozpadli w pył.

Mówią, że to umarli

Ja myślę, że to bogowie wracają do swego domu. A gdy bogowie zechcą odzyskać swe ziemie, marny jest los człowieka. Rosnące napięcie pomiędzy członkami rodu Faarskajów doprowadziło nasze królestwo na skraj wojny domowej. Po śmierci starego króla, jeden z młodszych synów przejął koronę i przegnał prawowitego króla poza granice Loravii. Jego poczynania budzą w nas gniew, a narzucana nam nowa religia nakazuje zerwać z odwiecznymi tradycjami.Pozostaje nam walczyć o Loravię, albo wyjechać i nigdy tutaj nie wracać. Lecz gdzie, gdy cały świat chyli się ku upa//dkowi?


Info

Informacje


NIEOBECNOŚCI BRAK
Mamy 490 rok Drugiego Milenium (1.490). Jesień rozległa się nad Aryntią, a ciepło jest tylko wspomnieniem minionego lata. Powiew z północy niesie smak chłodu i zimy, która nas czeka. Jeszcze przez dwa miesiące największy oddział Straży Pokoju będzie stacjonował w międzyświatach Gór Poszumistych.
Spis - grafik i poradników
Instrukcja, jak wstawić opowiadanie?
Wyzwania 2017
Recenzje Tiglavve
Złote myśli naszych autorów
Korektor pisowni LanguageTool
Nasz pokój do losowań
Na poprawę nastroju :)
Administracja
Infrea - whiteapple (H) | aedvaren@gmail.com
Ethan - ethan.mckot@gmail.com

Autorzy:
Infrea | Ethan | Farrel | Lucie

Verden

rozdział vi

O krainie Verden
x
Adolf Kaufmann | Fjordlandschaft
Verden jest najstarszym regionem Loravii, zalążkiem dzisiejszego królestwa. Pierwsze zapiski o tym regionie pochodzą z okresu powstania osady Aed, przodka Aed Varen. Jego nazwa pochodzi prawdopodobnie od verd, które w języku Loravian oznacza kamień. Początkowo region ten był typowo nadmorski, dopiero później rozszerzył się aż do podnóża Gór Arancir i rzek Cieniawy oraz Czarnego Wiru. Verden to ogromne połacie lasów i puszcz, wyżyn przechodzących w niziny. Jego wybrzeże jest w skaliste, zatopione w wodach Morza Zarannego. Verden porastają głównie świerki, rzadziej buki, dęby i brzozy. Bagna czy torfowiska prawie nie występują, jezior także jest niewiele. Zwierzętami, które można w Verden spotkać, są dziki, jelenie, sarny, niedźwiedzie, rysie i wilki. Ptactwo także jest liczne.

Gleby są słabo rozwinięte i bardzo kamieniste, dlatego rośliny uprawia się głównie w południowej części regionu. Choć zachód słynie ze swoich win, tutaj uprawa winorośli jest trudna, więc ludzie ochoczo zastępują ją chmielem i jęczmieniem. Częściej spotykane są też uprawy owoców takich jak jabłka, gruszki i śliwki, a tam gdzie ziemia jest lepsza hoduje się pszenicę i rzepak. Lasy w Verden są gęstsze i liczniejsze, tak samo występująca w nich zwierzyna i dzikie rośliny takie jak leszczyna czy mięta. Zwierzęta hodowlane są podobne do tych na zachodzie. Najbardziej pospolite są krowy i owce, które szczególnie popularne są w górskiej części krainy. Szczególną wagę przykuwa się tu do rybołówstwa. Istotną część gospodarki Verden stanowi wydobycie rud żelaza, srebra i ołowiu oraz produkcja drewna, hutnictwo oraz szkutnictwo. Funkcję handlowo-targową pełni głównie Aed Varen, z którego wywozi się rudy metali, drewno, futra, piwo, wino i ryby.

Verden nie cieszy się dobrą opinią, lecz życie jest tam opłacalne bardziej, niż na wschodzie. W verdeńskich portach zatrzymuje się większość kupców z Kontynentu handlujących towarami innymi niż zboża czy winogrona. Cały obszar jest dosyć bogaty, choć ubogi w barwne tradycje zachodu. Największe zagęszczenie ludności poza miastami znajduje się na wybrzeżu, na północy większość osad jest od siebie odizolowanych. Połączenia między nimi i miastami istnieją, ale podróżowanie w samotności jest ryzykowne.

Aed Varen

„częściej mówi się po prostu aed. albo stolica. a jak ktoś loravii nie lubi, to kurwiszmal”
Każdego dnia, do miasta wpuszczonych jest ograniczona liczba podróżnych z końmi, reszta musi zostawić je za murami miasta. Po stolicy kursują wozy zmierzające do portu lub w kierunku magazynów, często można rzucić woźnicy kilka monet, żeby się podwieźć. Aby przemieścić się szybciej, można też skorzystać z podziemnych chodników, za drobną opłatą oczywiście. We wszystkich miastach Loravii działa także gildia posłańców, którzy poruszają się dachami budynków – podczas największych fali tłumów, zdarza się, że z ich przejść korzystają inni (co jest nielegalne, a straż ma prawo zestrzelić takich osobników z dachu).
Autor nieznany

Aed Varen położone jest w centrum Zatoki Vareńskiej i stanowi dom dla prawie stu tysięcy Loravian oraz kilku tysięcy obcokrajowców. Teren miasta lekko wznosi się do góry w kierunku północnym i otoczony jest przez niskie Wzgórza Eir. Najwyżej położonym miejscem w Aed jest zamek królewski na skale, górujący nad wszystkimi zabudowaniami. Stolica jest największym miastem w królestwie. Posiada trzy porty o różnym przeznaczeniu i utrzymuje się z handlu surowcami, a także tego, co można z nich zrobić. Aed podzielone jest na sześć dzielnic: Port Zachodni, Wschodni i Główny(z wyspą Mottvik), Visby, Ponary i Hannige.

Istnienie Aed Varen zapoczątkował w IM126 król Maddsen Farskaaj, budując osadę nazwaną imieniem jego pierwszej córki – Aed. Ze względu na trudności w pozyskiwaniu surowców i potrzebę obrony przed wrogimi ludami zza gór, gród zbudowano na dużej skale, oddalonej od Zarańca o dwie mile. Niedługo potem, w pobliżu ujścia rzeki Skval osiedlili się kolejni mieszkańcy, tworząc małą wieś Varen. Po kilkuset latach, rozrastający się gród i mała przystań połączyły się w Aed Varen. Jego herbem jest niebieska tarcza, na której widnieje ukoronowana głowa gryfa o czarnych piórach. Flaga miasta ma czarno-niebieskie barwy, a jego dewizą jest zawsze niezwyciężone.

Mieszkanie w stolicy jest kosztowne, ale pracy dla zdolnych i dobrych w swoim fachu nie brakuje. Vareńczycy są zapracowani i zmęczeni - pracują w mieście albo w porcie, gdzie łatwo znaleźć zatrudnienie. Wielu prowadzi sklepy, sprzedając własne wyrobki. Vareńscy rzemieślnicy są znani ze znakomitych wyrobów ze skóry - siodeł, butów, toreb czy ubrań. Mieszkańcy Aed posługują się Hanmarskim, ale wyraźnie można zauważyć u nich swoistą niedbałość w wypowiadaniu większości słów. Obojętnie traktują nowych przyjezdnych, ale nie dadzą sobie dmuchać w kaszę i postępują solidarnie, wspierając się nawzajem. Popierają młodego króla, jednak pośród nich znajdują się zwolennicy Sverskella Samozwańca. Często podróżują, zazwyczaj wracając do miasta.

Aed Varen jest otoczone murami, a do środka można dostać się przez jedną z pięciu bram lub port. Budynki są rozmieszczone dość gęsto. Domy i kamienice różnią się od siebie zależnie od zamożności ich gospodarzy. Najbogatsze znajdują się w Hannige oraz na Ponarach; są to murowane budowle pokryte jasnym tynkiem i prostymi freskami w odcieniach błękitu, czerwieni i ochry. Dachy są kryte łupkiem, a czasami czarnymi dachówkami. Mniej zamożni kupcy swoje posiadłości budują w Visby oraz dzielnicach portowych i choć murowane, nie są one już zdobione. Biedniejsze domy są wykonane z połączenia gliny i kamieni lub samego drewna, często kryte drewnianym gontem, a znajdują się na obrzeżach Aed i poza nim. Wszystkie zabudowania są dosyć zadbane, ale ulice nie są czyste, ze względu na ciągły ruch ludzi. Najważniejsze drogi w mieście są wyłożone kamieniem, poboczne są wydeptane i wysypane żwirem, reszta jest mieszaniną błota, słomy, czasami wyłożonych desek.

Ratusz, Rynek Mały i Główny znajdują się w Hannige, podobnie jak zamek królewski. W pobliżu zamku znajdują się koszary straży miejskiej, której dowódcą jest Etheol Actros, były dowódca straży z Tiglavve. Rynek Główny ma kształt prostokąta, a jego powierzchnia jest dość duża – w ciągu dnia rozkłada się tam około setki straganów, na Małym mieści się ich około pięćdziesiąt. W Aed Varen znajduje się Uniwersytet Vareński, kształcący studentów w prawie wszystkich dziedzinach. Po Wielkim Pogromie ogłoszono tam oficjalne zamknięcie skrzydła kształcącego czarodziei, lecz powszechnie wiadomo, że zajęcia wciąż odbywają się jak dawniej. Poza nim, w stolicy można znaleźć bank Arstadów oraz pomniejsze oddziały banków partnerskich miast. W mieście swoją filię ma także Hanza Kolsvicka. Nigdzie nie ma żadnej świątyni ani posągów bóstw, ze względu na prawa kultu Yetuny i Harana. Zwolennicy Pryncypiów Trójcy jeszcze przed śmiercią starego króla dążyli do wybudowania świątyni, król Parvan jednak nie podjął jeszcze żadnej decyzji. Najpopularniejszą i największą gospodą w Aed jest Pod Mchem, mieszcząca się prawie w centrum miasta. Znane są też Hvarfall, Parszywiec czy Pod Suknią. Możni natomiast często spotykają się w Szarej Wendecie, aby pograć w karty i porozmawiać o polityce. Mówiąc o oberżach, nie można także zapomnieć o tych specjalnych, La Lune czy Palimasie.

Handel drobnym towarem odbywa się na codziennym targu na rynku głównym, podczas gdy targi specjalne odbywają się raz na dwa tygodnie na rynku małym. Handlu dużymi ilościami np. zboża czy mąki dokonuje się na codziennych targach w specjalnej sali w ratuszu.

Kvist*

„nie zabieraj ze sobą zapałek, nie będą potrzebne”
Kvist znane jest z tak częstych pożarów, że nie wywołują one na mieszkańcach miasta już żadnego wrażenia.

Kvist zostało założone w 746 roku, a jego herbem jest tarcza dzielona w słup, przedstawiająca w prawym polu koloru czarnego połowę złotego orła, w lewym polu koloru białego połowę czerwonej pięciolistnej z trzema zielonymi działkami. Flaga miasta ma czarno-czerwone barwy, a dewizą jest pokój i dobrobyt. Kvist utrzymuje się z handlu drewnem, sprzedaje także surowce z okolicznych kopalń. W całej Loravii słynne są właśnie kvisteńskie meble.

Miasto położone jest nad Zatoką Vareńską, nieopodal rzeki Czarny Wir i rozciąga się na wzniesieniu opływanym przez wodę, port natomiast znajduje się poniżej niego. Pobliskie tereny są wyżynne i skaliste. Do Kvist można dotrzeć zarówno lądem, jak i drogą morską. Miasto otoczone jest grubymi, topornymi murami, a do środka prowadzą dwa mosty zwodzone. Część zabudowań jest drewnianych, ale przeważają budynki zrobione z czerwonej cegły. Wizualnie, wszystkie są zadbane. Najbogatsi mieszkają w pobliżu rynku, średnia klasa dalej od niego, biedniejsi zaraz przy murach i poza nimi. Ratusz miejski oraz siedziby cechów znajdują się w centrum, otoczone przez rynek. Koszary straży przylegają do wschodniego muru. W Kvist działają aż cztery karczmy, wszystkie znane z najlepszego jedzenia w królestwie, a także dwa zajady. Straż miejska jest nieliczna, ale dobrze uzbrojona i zorganizowana.

Kvist zamieszkuje 30 000 osób. Sporą część mieszkańców stanowią obcokrajowcy, którzy osiedli tam po Wielkim Pogromie. Mieszkańcy Kvist popierają Sverskella, więc również kult Yetuny i Harana. Są oni uważani za uczciwych, przyzwyczajonych do obcokrajowców przyjaznych ludzi. Straty spowodowane przez pożary wyrobiły w nich racjonalne podejście do życia. Szacuje się, że w mieście przebywa pięciu magów. Ludzie pracują w porcie, najczęściej przy przeładunkach towarów z zachodu, których nie można przewieźć do portu w Arne.

Arvika*

„niech kości moje spoczną w cudnym mieście”
Arvika znajduje się u podnóża Gór Arancir, nad jeziorem Tęsknica. Cała jej okolica jest bajkowa, a widoki zapierają dech w piersiach. W dół rozlegają się pagórki, porozcinane dolinami rzecznymi, nad miastem teren porośnięty świerkiem stopniowo się wznosi. Arvika często tonie w morzu mgły. To niewielkie miasto utrzymuje się z wyrobów drobnych, ale wartościowych przedmiotów takich jak biżuteria meble oraz całorocznych pielgrzymek wyznawców kultu Yetuny i Harana, którzy uznają jezioro za miejsce uświęcone przez Yetunę.

Zamieszkuje ją około 15 tysięcy Loravian, a są to ludzie w większości zamożni albo biedni, w mieście klasa średnia jest nieliczna. Bogaci mieszkańcy Arviki mają skłonność do prowadzenia wystawnego życia i okazywania swojej wyższości nad innymi, poniżając pospólstwo. Podróżnych, włóczęgów czy odmieńców przepędzają ze swojej dzielnicy. Zajmują się lekką pracą, a wytwarzane przez nich dobra należą do luksusowych – są to m.in. obrazy, biżuteria, książki, barwniki, porcelana, szkła, delikatne kobierce i drogie szaty. Ubodzy zajmują się ciężką pracą fizyczną. Ludność z pobliskich wiosek zajmuje się głównie pasterstwem, sprzedając wełnę w mieście lub handluje towarami z plemionami Pogórza.

Arvika wyróżnia się nadzwyczajnie osobliwą architekturą - budynki są pięknie zdobione tradycyjnymi, barwnymi wzorkami; im są one drobniejsze i wymyślniejsze, tym lepiej. Wszystkie zabudowania wewnątrz murów są bardzo zadbane, a rada miasta zajmuje się głównie łataniem dziur, utwardzaniem dróg i inspekcjami ulic. Powszechne jest przepędzanie biedoty z dzielnicy bogaczy. Ich domy znajdują się poza murami. Są to nędzne chaty, postawione z kamienia i drewna, uszczelnione gliną.

Wielu wyjeżdża do Arviki aby wypocząć i odetchnąć od zgiełku Verden i Zachodu.  Czas płynie tam wolniej, a życie zdaje toczyć się po swojemu.

Tira*

„podobno w tirze żrą węgiel na śniadanie”
x
Darek Zabrocki | Carpe Noctem

W głębi Verden, u podnóży Gór Arancir znajduje się Tira. Jest to średniej wielkości miasteczko, przez które prowadzi jeden z dwóch największych traktów łączących Pogórze z Verden. Tira powstała na miejscu dawnej twierdzy, wybudowanej we wczesnym okresie istnienia Loravii, nim królestwo przyłączyło do swojego terytorium Pogórze. Tira słynna jest z tragicznych wydarzeń z roku 1086, gdy to oszalała żona ówczesnego króla na oczach mieszkańców Tiry podpaliła siebie i swoje dzieci. Kobieta spłonęła, jednak potomków władcy udało się uratować. Zyskali oni potem miano Wyrwanych z ognia. 

Mieszkańcy miasta zajmują się rzemieślnictwem, pracą w okolicznych tartakach czy spławianiem surowców rzeką Pomruk do Aed Varen. Ich życie jest podporządkowane porom roku i popytem na drewno – obie te rzeczy dyktują, czy tirańczycy mają pełne ręce roboty, czy okresowo zaciągają się do pracy w kopalniach. Wracając do rzemiosła, w mieście można znaleźć zatrudnienie m.in. jako bednarz, stolarz czy snycerz. Ze względu na jej malejące znaczenie, Tira stopniowo podupada i pustoszeje. Ludzie, choć zmęczeni pracą i życiem, szukają sposobu na jej ożywienie. Chętnie witają i goszczą w swoich domach wszystkich przyjezdnych oraz zachęcają do osiedlenia się w okolicy. 

Stare fortyfikacje zostały przekształcone w mury miejskie otaczające rynek i skromny ratusz wraz z bogatszą częścią miasta. Większość budynków jest masywnych, wybudowanych z szarego kamienia. Ulice są wąskie i zatłoczone, przez co w Tirze często panuje zaduch i smród. Do centrum można dostać się przez któryś z czterech zwodzonych mostów, przedtem pokonując fosę. Zewnętrzne budynki są w większości drewniane i liche, porośnięte roślinnością. Miasto z zachodu opływa rzeka, ze wschodu otaczają mokradła, na północ od miasta zaczynają się lasy. W mieście swoją siedzibę mają cechy rzemieślnicze oraz Dom Alchemików, który przeniósł się tam z Aed Varen.

Ossala*

„nie żebym był szlachcicem, ale ja do ossali nie pojadę”

Ossala znajduje się na granicy dwóch regionów: Verden i wschodniego. Przez niektórych złośliwych jest nazywana Miastem Królów, uzyskała już wieki temu także przydomek Miasta Przez Królów Znienawidzonego, ponieważ od Pierwszego Milenium, w obrębie jego murów zginęło prawie dwudziestu monarchów i spora liczba szlachty, książąt, magnatów czy możnych. Śmierć dosięgła ich na wiele sposobów i jest to raczej przypadek, ale od lat do Ossali nie zawitał żaden monarcha w obawie o swoje zdrowie.

W Ossali większość budynków jest ceglanych. Miasto wygląda na bogate, ale pobliskie wioski są bardzo ubogie. Ossala posiada mały port i do niej spływa część towaru ze wschodu. Drogi nie są utwardzone i codziennie kilka wozów grzęźnie w błocie, co prowadzi do ogólnego niezadowolenia. Zabudowania są otoczone starym murem, ale rada miasta nie zamierza inwestować w miasto. Ludzie mają wrażenie, że władza nie wspiera rozwoju miasta, a ich pieniądze są wydawane na zbyteczne cele.

Zamieszkuje ją 20 000 ludzi, nastawionych raczej na spokojne życie, niż zarobek. Prawie każda rodzina zajmuje się rzemieślnictwem, reszta sprzedażą dóbr. Wielu jest tam krawców, kobierników (zajmujących się tkaniem dywanów), szewców, sukienników czy szmuklerzy. Ossala utrzymuje się z produkcji tekstyliów, głównie wełny i lnu.

Svea*

„Znana powszechnie jako największe siedlisko bezprawia w północnej części Aduanu”
Svea leży nad ujściem Cieniawy, milę od Morza Zarannego na równinnym terenie. Jest największym siedliskiem złodziei, przemytników i wszystkiego, co nielegalne. Jeszcze przed kilkuset laty miasto to było wiejską przystanią rybacką, położoną za Pasem Perseidy. Dogodnie oddalona od Verden, szybko stała się domem dla miejscowych piratów i przemytników. Do rozwoju miasta przyczynił się spory ruch morski i drogowy, handlarze nielegalnym towarem oraz rajcy, którzy stalową ręką potrafili rządzić całą mieszkającą tam hałastrą.

Sveę zamieszkuje 20 000 ludzi posługujących się językiem Hanmarskim, z dialektem wschodnim. Sveńczycy są pracowici i solidarnie, choć wrogo nastawieni do obcych oraz obojętni wobec siebie nawzajem. Większość z nich zajmuje się rzemieślnictwem, część codziennie wypływa do zatoki na połów. Ludzie mieszkają tu z wyboru, by zarobić, a nie podziwiać widoki, kształcić się czy modlić. Co ciekawe, w mieście kradzieże czy morderstwa są rzadkością – Sveńczycy swoich nie okradaną.

Miasto jest otoczone starym, zaniedbanym murem. Wewnątrz zabudowania zrobione są z poczerniałego piaskowca. Północną część zamieszkują zamożni, w zachodniej znajdują się spichlerze, na wschodzie domy średniej klasy i biedoty, która zamieszkuje też zewnętrzną część. Mieszkalna część miasta jest oddzielona od portu szerokim kanałem. Znajdujące się tam magazyny i zabudowania służą do tymczasowego przechowywania towarów, który następnie trafia na miejski rynek, do spichlerzy w zachodniej części miasta lub na targi Podziemia - systemu tuneli i piwnic tworzących kolejną dzielnicę miasta. Kamienice mają dwa piętra, na parterze mieszczą się sklepy i zakłady. Domy biedoty zrobione są z drewna. W Svei znajduje się ratusz, rynek i wiele gospód oferujących raczej marne zakwaterowanie, ale na próżno szukać szkół czy świątyni.

Choć Svea ma swoją radę miasta, nad którą czuwa namiestnik wschodu, jest praktycznie miastem niezależnym od Loravii. Poprzedni król Engrin II nie ingerował w sprawy miasta, ze względu na ilość pieniędzy, a raczej łapówki, którą Svea regularnie wysyła do Aed. Obecny król Parvan wciąż nie wie jak podejść do tej kwestii. Najbardziej wpływową rodziną w Svei są od wieków Arstadowie, właściciele banku Arstadów. Senior tego rodu jest Wielkim Rajcą miasta. Większość ludzi akceptuje i popiera ich zwierzchnictwo. 

Artwork: X | Author: x

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zima 1159 roku
Loravia

Gdy w zimie zawieje od wschodu, w lecie ciepło pójdzie od zachodu.

Lodowate wiatry przedzierające się przez doliny niosą dawno wyczekiwany w Loravii chłód. Przez suche lato, magazyny i spichlerze nie są przesadnie wypełnione, a wilgotna jesień na dodatek sprzyjała gniciu zbóż. Uczeni na dworze zapowiadają obfitą w śnieg i wichury zimę.

Kolejny statek kupiecki zastał swój koniec na loravskich skałach w pobliżu Bramy Wschodniej. Nieudolnie kierowany przez nawigatora z Akavellu, doszczętnie się roztrzaskał. Płynący nim kupcy ocalili swoje życia, ale ich cenny dobytek poszedł na dno, a co wyniosły fale na brzeg, zostało szybko rozkradzione.

Coraz więcej mówi się o nadchodzącym powstaniu Pogórzan i ich agresywnym zachowaniu w stosunku do Loravian. W jednej z zachodnich kopalń doszło do buntu, który poskutkował śmiercią jej zarządcy oraz strażników, pilnujących więźniów.
Po kraju rozniosły się wieści o planowanym małżeństwie Marii Faarskaj oraz Veyrana Ardstada, jednego z synów głowy rodu. Już za kilka tygodni, na Taal ma odbyć się huczna uczta i świętowanie, mimo tego, że Loravianie już dawno pożegnali Yetunę.

Mimo braku decyzji króla w tej sprawie, rozpoczęła się odbudowa tirańskiego klasztoru kapłanek Yetuny. Dobrzy ludzie z całego regionu wspomogli jednego w tym rajcę Tiry, który zobowiązał się do naprawy zniszczonego przez ogień dachu.
Loravia wciąż huczy wieściami o czarodziejce, którą widziano w Tirze. Imię kobiety pozostaje nieznane, mimo, że namiestnik Verden stanowczo twierdzi, że czarownica jest zapewne niewyszkolona i niegroźna, coraz głośniej mówi się, że czarodziejka jest jedną z przedstawicielek czarodziei z okresu przed wielkim pogromem. Król Parvan zapewnił Loravian, że straż miejska zapewni porządek w obrębie murów, a także, że za każdą cenną i wartościową informację o miejscu pobytu czarodzieja czeka nagroda.

Do Loravii zaczęli przybywać paladyni z całego Aduanu, zaciekawieni rzekomym pojawieniem się w tym kraju czarodziei. Na dzień dzisiejszy znaleziono tylko dwóch nowicjuszy, którzy dzięki staraniom namiestnika Aed Varen trafili do miejskich lochów, a nie na stryczek.

kontakt

aedvaren@gmail.com
mężczyźni
kobiety
chętny/a na wątek
niezaintersowany/a
czat nie służy do wymiany linkami
Zamknij
Zamknij

STATUSY

Wolnych miejsc na czarodziei: 1
Wolnych miejsc na paladynów: 3

Przydatne odnośniki

Spis wszystkich profesji
Przykład poprawnego formatowania tesktu
Jak tytułować posty, limity słów w publikacjach
Poradnik dla zielonych w temacie PBP

Dystans pokonywany konno: 70-120 mil/dzień
Prędkość lekkiego, zwrotnego Loravskiego statku: 8 węzłów/h ≈ 14 km/h ≈ 28 mil/godzinę
Prędkość średniej wielkości statku: 5 węzłów/h = 9 km/h = 18 mil/godzinę
Prędkość dużego, ciężkiego statku: 3 węzłów/h = 5 km/h = 10 mil/godzinę
Prędkość pod wiatr spada o ok. 75%; na otwartym morzu wzrasta, przy lądzie jest mniejsza.
Wątki grupowe
Bestia z Aduanu
Infrea & Reyline
Bohaterowie: Revenna Czarna oraz Reyla Reseigh.
Cena wolności
Cecylia & Chiny
Bohaterowie: Selja Grattfjell oraz Marrku Jernbat.
Lacrimosa dies illa...
Infrea & Szelka
Wątki indywidualne
Zakończone
Polowanie na Czarownicę
Infrea & Cellestial
Na końcu wszystko wróciło do początku, nim splątane więzi losów rozcięła śmierć. Ona, zbierająca zioła w polu. On, zamknięty w onyksowej figurce. Świat na drodze do zagłady. I jeździec na koniu, gdzieś daleko.

Bohaterowie: Anna z Langevin oraz Fergus Fin
Wieści z północy
Infrea & Maruda & Cellestial
Głuche cierpiących jęki, śmiech ludzki nieszczery,
Są hymnem tego świata ; a ten hymn posępny,
Zbłąkanemi głosami wiecznie wniebowstępny [..]
Szczęśliwy kto się w ciemnych marzeń zamknął ciszę,
Kto ma sny i o chwilach prześnionych pamięta...


Bohaterowie: Anna z Langevin, Fergus Fin oraz Syliette


Zamknij

Współpraca

Aktualizacje

Ej, ty! Jeśli się zastanawiasz albo właśnie stwierdziłeś, że ten blog zdechł, to w sumie się mylisz. Odwiedź nas na Discordzie, szepnił słówko na czacie, a autorzy powstaną z martwych. Dawno nie widzieliśmy nowej twarzy i czekamy na kolejnych autorów. Do zobaczenia!
© 2023 AED VAREN | Grafiki oznaczone jako autorskie oraz zawarta treść należy do AED VAREN | Polityka prywatności