rozdział viii
O dziedzictwie, społeczeństwie i kulturze Loravii
Eugenio Lucas Velázquez | Bodegón
Kuchnia*
Loravianie nigdy niczym nie wzgardzą. Głód nie jest wszechobecny, jednak najbiedniejsi mieszkańcy i ubodzy mieszczanie wsi nigdy nie jedzą do syta. W miastach łatwo jest zdobyć czy nawet ukraść pożywienie, poza nimi jednak plony z małych skrawków ziemi uprawianych przez chłopów nie wystarczają na cały rok.
Chłopi najczęściej pożywiają się zupami z wszystkiego, co można do garnka dać – grochu, soczewicy, warzyw (marchew, ogórki, kapusta, rzepa) i kawałków mięsa czy ryb. Jedzą także owoce pochodzące z ich własnych drzew (jabłka, gruszki, śliwki czy czereśnie). Gdy ucztują, zjedzą trochę gotowanego czy pieczonego mięsa, pieką kołacze czy słodkie bułki. Chleb w Loravii nie jest popularny i z niej nie pochodzi; zamiast niego robi się grube podpłomyki, nawet na dworze. Przed posiłkiem dziękuje się Yetunie za każdy plon.
Mieszczanie dietę chłopów wzbogacają większą ilością nabiału i mięsa, grzybami i orzechami, czasem także pijają tanie wino. Zamożniejszych stać na porządne trunki – wino czy miód. Najbogatsi sprowadzają z dalekich krajów przysmaki takie jak suszone owoce z Imperium Castellijskiego czy Sarentu.
Wygląd i ubiór
Barwniki w Loravii są drogie, a większość importuje się z Kolsviku. Wraz z zasobnością mieszka, ubiory stają się coraz barwniejsze (choć kolory takie jak ostry róż się nie pojawiają), a użyte tkaniny delikatniejsze. Strój świadczy o zamożności. Z tego powodu zwykły lud nosi szaty szare, brązowe lub ciemnoniebieskie, ale barwnik często wygląda na sprany. Zamożniejsi stroją się w czerwień, zieleń, purpurę, żółć, czerń i biel, przy czym dąży się do uzyskania jak największej intensywności zabarwienia. Drogie stroje sprowadza się z Kolsviku, Imperium i Vanderlinden. Drogie futra pozyskuje się z wiewiórek, zajęcy, kun, łasic i lisów.
Na zachodzie ubiór bogaczy jest kolorowy i strojny, często wykonany z lnu, importowanej bawełny czy jedwabiu. Biedniejsi używają gorszej jakości lnu i wełny. W Verden jest podobnie, lecz częściej używa się skór, ze względu na pogodę. Na wschodzie rezygnuje się z bawełny i jedwabiu, a szaty są wełniane i ocieplane. Ludzie mieszkający na Pogórzu muszą znosić najniższe temperatury, a ubrania ociepla się futrem lub pozostawia warstwę włosia.
Od zawsze, najbardziej odważnymi strojami (suknie z dekoltem, błyszczące i zwiewne) mogły pochwalić się czarodziejki i ulicznice.
Ludzie wyglądają różnie, jedni zadbani, inny brudni; mężczyźni i kobiety obcięci na krótko czy z długimi włosami, pachnący czy śmierdzący – to kwestia indywidualna, do wyglądu nigdy nie przypisywano większego znaczenia, kobiet nie traktuje się inaczej niż mężczyzn pod tym względem. Panie jednak zazwyczaj starają się wyglądać schludnie, pachnieć choćby neutralnie i nosić suknie.
Muzyka, taniec, literatura*
Loraviańczycy są narodem od zawsze związanym z muzyką. Ich pieśni najczęściej wysławiają dawne czasy, dobrych władców czy legendy. Takie utwory są najczęściej śpiewane w języku staroloravskim przez zebranych ludzi bez akompaniamentu instrumentów. Balladom wykonywanym zaś przez pojedynczego barda czy duet, często towarzyszy lutnia lub lira (nyckelharpa). Najbardziej popularna pieśń to Glaoch Varen. Popularne podczas pracy są także proste przyśpiewki, takie jak „Hej koło Arviki”, „Płyniesz Leśnico” czy „Pognała konie”.
Ludzie tańczą podczas świąt i przed ucztami, trójkami, w parach lub kole wokół ognisk. Taniec nie ma większego znaczenia i służy tylko rozrywce. Najczęściej tańczy się wolny taniec nazywany pavaną lub skocznego tottera. Podział ten nawiązuje do kultu Yetuny i Harana.
Loraviańczycy nie mogą poszczycić się wieloma narodowymi dziełami, lecz najczęściej deklamowanym poetą jest współczesny Median Arnavall, pochodzący z Pavdy. Jego najsłynniejsze dzieło to zbiór „Nad wodami…”, w którym rozwodzi się on nad problemami, z którymi boryka się Aduan oraz odrzuceniem kultu Yetuny przez zmarłego króla Engrina. W swoich utworach często także wychwala piękno Loravii i opisuje cuda natury. Do literatury narodowej zalicza się także liczne legendy.
Choć życie chłopstwa różni się zależnie od regionu Loravii, są rzeczy wspólne dla większości z nich.
Chłopi na polach sieją zboża, uprawiają przydomowe ogródki, hodują zwierzęta, zbierają grzyby i owoce w pobliskich lasach, łowią ryby lub polują na drobną zwierzynę. Codzienność chłopów wyznacza pora roku. Wiosną i jesienią sieją zboża, latem je zbierają, a zimą pracują w gospodarstwie.
Ziemia, którą uprawiają chłopi należy do króla. Za jej użytkowanie chłopi muszą oddawać daniny i świadczyć posługi władcy. W typowej wsi znajduje się młyn, chłopskie chaty i cmentarz, czasem kowal lub domy innych rzemieślników. Wszystko otoczone jest polami i lasami, a w pobliżu znajduje się posiadłość rodziny szlacheckiej, której powierzona jest opieka nad wsią.
Mieszczaństwo dzieli się na możnych, pospólstwo i plebs (robotnicy, bezrobotni, chorzy, żebracy). Żebracy i włóczędzy krążą od miasta do miasta, szukając dorywczej pracy i kręcąc się wokół targów, żeby coś ukraść. Długość dnia pracy pospólstwa wyznacza słońce. Krótko po wschodzie zaczyna się pracować, robi godzinną przerwę i pracuje aż do zachodu. Latem, przerwy są dłuższe. Dni pracy jest sześć - ostatni poświęca się Yetunie. W ten dzień chodzi się do karczm, aby porozmawiać, potańczyć i coś wypić. Grywa się w kości i karty, składa wizyty przyjaciołom i krewnym. Często idzie się także na miesięczne jarmarki, które są połączeniem targów wędrownych kupców z rozrywką - oglądaniem kuglarzy, słuchaniem bardów, czy braniem udziału w zabawach. Wtedy też najłatwiej o wymianę informacji.
Handlarze, bankierzy, mistrzowie cechowi, władza, posiadacze ziem - to możni mieszkający w miastach. Ze względu na dużą niestabilność życia, rodziny możnych są zgrane i większość spółek, warsztatów i interesów jest własnością jednego rodu. Pożyczki zaciąga się u krewnych, a małżeństwa to bardziej interes niż miłość. Dlatego pośród możnych częste są romanse. Możni też pozorują opiekę nad ubogimi i szpitalami, aby na zapewnić sobie spokojną starość. Działalność dobroczynna jest elementem tworzenia wizerunku.
Życie Loravian
Mieszczaństwo dzieli się na możnych, pospólstwo i plebs (robotnicy, bezrobotni, chorzy, żebracy). Żebracy i włóczędzy krążą od miasta do miasta, szukając dorywczej pracy i kręcąc się wokół targów, żeby coś ukraść. Długość dnia pracy pospólstwa wyznacza słońce. Krótko po wschodzie zaczyna się pracować, robi godzinną przerwę i pracuje aż do zachodu. Latem, przerwy są dłuższe. Dni pracy jest sześć - ostatni poświęca się Yetunie. W ten dzień chodzi się do karczm, aby porozmawiać, potańczyć i coś wypić. Grywa się w kości i karty, składa wizyty przyjaciołom i krewnym. Często idzie się także na miesięczne jarmarki, które są połączeniem targów wędrownych kupców z rozrywką - oglądaniem kuglarzy, słuchaniem bardów, czy braniem udziału w zabawach. Wtedy też najłatwiej o wymianę informacji.
Handlarze, bankierzy, mistrzowie cechowi, władza, posiadacze ziem - to możni mieszkający w miastach. Ze względu na dużą niestabilność życia, rodziny możnych są zgrane i większość spółek, warsztatów i interesów jest własnością jednego rodu. Pożyczki zaciąga się u krewnych, a małżeństwa to bardziej interes niż miłość. Dlatego pośród możnych częste są romanse. Możni też pozorują opiekę nad ubogimi i szpitalami, aby na zapewnić sobie spokojną starość. Działalność dobroczynna jest elementem tworzenia wizerunku.
Jules-Adolphe-Aimé-Louis Breton | The Feast of Saint John
Tradycje
Tradycje mieszkańców Loravii zawsze wiązały się z kultem Yetuny i Harana, od szczegółów do ogólnie przyjętych norm. Przykładowo, wiosną i latem ludzie witają się słowami „Gvardenval!” (radość na twój widok) i żegnają, mówiąc „Qwen, artal!” (żegnaj, przyjacielu); podczas jesieni i zimy jest to odpowiednio „Fargang, artal!” (odpocznij, przyjacielu) i „Verfed ernar!” (spokojnej drogi). Znaczenie pożegnań jest grzecznościowe, nie każdy pożegnany musi być przyjacielem. Podczas czasu Harana nie odprawia się ceremonii ślubnych, nie koronuje królów, a narodzone dzieci nazywa się pierwszego dnia wiosny, czemu towarzyszą skromne uczty. Ponadto dzieci urodzone w dzień odejścia Yetuny są przeklęte. Pogrzeby odbywają się normalnie i polegają na paleniu ciał, następnie grzebaniu prochów pod drzewami. Ciała członków rodziny królewskiej pali się na łodzi, wysyłanych ze starego portu na A’Taiss w Pogórzu. Urodzin nie obchodzi się nigdy. Często aranżowane ceremonie ślubne odbywają się po zmierzchu, a przewodzi im matka panny młodej.
Za dobre maniery uważa się choć delikatny ukłon przed witaną osobą, bez względu na jej wiek czy stanowisko. Wypada też za każdy podarek szczerze podziękować, a nawet najpierw odmówić jego przyjęcia. Garnięcie się z uściskiem do obcych jest zaś niestosowne, podobnie jak wszelkie plucie przy stole, dłubanie w zębach czy mówienie z ustami pełnymi jedzenia. Za zły zwyczaj uważa się także traktowanie broni bez respektu czy wnoszenie jej do obcego domu bez uprzedzenia.
Ludzi spoza marginesu traktuje się różnie w różnych regionach Loravii. W Svei prostytutki czy złodzieje nie są traktowani inaczej od reszty, podczas gdy w Arvice traktuje się ich jak wszy. Na zachodzie łapówkarstwo jest normalnością, na wschodzie jest hańbione.
Kobiet nie traktuje się zupełnie inaczej niż mężczyzn, a w Loravii często można spotkać je wykonujące typowo męskie zawody czy noszące np. spodnie. Choć zasiadają one na ważnych stanowiskach, nie mogą jedynie służyć w wojsku czy straży miejskiej i ciągle pełnią funkcję matek, żon i opiekunek gospodarstwa czy włości.
Loravianie są uważani za pokornych i odważnych, ceniących sobie lojalność, niezależność i pokój. Nie przywiązują oni zbytniej wagi do przesądów czy nadmiernej celebracji, starają się żyć tak, jak żyli ich ojcowie. Wbrew stanowisku całego Kontynentu, traktują magię jako nieodłączny element Aduanu i nie są przeciwko praktykowaniu tej sztuki przez czarodziejów. Obcych traktują z dozą nieufności, często szorstko i oschle, ale po dłuższej rozmowie są dobrymi kompanami do picia czy mordobicia. Związani z Loravią, nie lubią opuszczać swojej ojczyzny, jednocześnie są jednymi z najlepszych marynarzy na świecie.
[1] We are sorry, but we couldn't find the autor of the first artwork.
[2] Photo study by Todd Ulrich on Artstation
[3] We are sorry, but we couldn't find the autor of the third artwork.
[4] Dandelion Witcher 2 layers by Marmad by Scratcherpen on Deviantart
[5] Sofia Santor by Ubisoft
[6] A lonley heart by Alan Chou on CGSOCIETY
[7] Terrowyn by martianzombie on Deviantart
[8] Elise Party Dress Concept by Ubisoft
[9] ESO Breton Knight by Jonge on Artstation
[2] Photo study by Todd Ulrich on Artstation
[3] We are sorry, but we couldn't find the autor of the third artwork.
[4] Dandelion Witcher 2 layers by Marmad by Scratcherpen on Deviantart
[5] Sofia Santor by Ubisoft
[6] A lonley heart by Alan Chou on CGSOCIETY
[7] Terrowyn by martianzombie on Deviantart
[8] Elise Party Dress Concept by Ubisoft
[9] ESO Breton Knight by Jonge on Artstation
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz